Hutnictwo nowożytne w Europie ( Anglia – Rosja )

28 Sier

Proces fryszerski rozwinął się w, kilkunastu co najmniej odmianach. W niektórych krajach rozbity został na dwa etapy, dokonujące się kolejno w dwóch piecach, trwał zaś przez lat kilkaset i ostatecznie dopiero proces pudlarski, powstały pod koniec XVIII wieku, wyparł go z hutnictwa. Pomimo znacznej różnorodności rozwiązań konstrukcyjnych ogólne założenia procesu były wspólne — jednym z nich było użycie w procesie fryszerskim wyłącznie węgla drzewnego.

Wskaźniki techniczno-ekonomiczne hutnictwa tego okresu wskazują na ogromne jednostkowe zużycie surowców. Niski uzysk z rudy nie powoduje ostatecznie poważniejszych szkód, ale zużycie drewna dla produkcji węgla drzewnego zaczyna się już odbijać w sposób poważny na drzewostanie. Skala wytwórczości żelaza rośnie, a rozwój technologii — jak na razie — nie oznacza zasadniczych zmian w ilości i rodzaju zużycia surowca, w tym paliwa, na jednostkę produktu.

Dopiero w pierwszych latach XVIII wieku dokonano w Anglii pierw- szych udanych prób wytapiania surówki przy użyciu koksu. Było to wydarzenie, które dla hutnictwa żelaza stanowiło kamień milowy na drodze jego rozwoju. Około roku 1709 Abraham Darby podjął pierwsze próby prowadzenia wielkiego pieca na koksie, pomiędzy zaś rokiem 1711 a 1713 uzyskał już zadowalające rezultaty, jeśli chodzi o otrzymywanie odlewniczej surówki. Wyższa temperatura uzyskana przy użyciu koksu dawała metal płynniejszy, to zaś stwarzało możliwość odlewania cienkościennych wyrobów, które stały się specjalnością dalszych generacji Darbych. Następcy Abrahama Darby — Ford i Abraham II kontynuowali prace nad użyciem koksu i ok. roku 1750 zakłady Darbych w Shropshire dostarczać już mogły regularnie surówkę, którą odbierali bez uprzedzeń przedsiębiorcy przetwarzający ją na żelazo zgrzewne.

Koks zaczął się teraz rozpowszechniać w Anglii a następnie w Europie, ale proces ten był powolny i nierównomierny. Pierwszy wielki piec na koksie uruchomiony został we Francji w roku 1785, na Ślasku w 1789 (huta Małapanew k. Ozimika), w Belgii w 1823, w Zagłębiu Ruhry w 1850. Niektóre kraje, jak np. Szwecja czy Rosja, bardzo powoli przyswajały sobie technikę wytapiania na koksie; ich bogate zasoby leśne uzasadniały pewną beztroskę w tej dziedzinie.

Zwłaszcza położenie hutnictwa rosyjskiego wymaga tu osobnego omówienia.

Hutnictwo rosyjskie zaczęło rozwijać swoje wielkopiecownictwo nieco później niż kraje zachodniej Europy. Rozwój rosyjkich zakładów hutniczych datuje się w zasadzie od roku 1632, kiedy to Andriej Denisowicz Winius, z pochodzenia Holender, otrzymuje koncesję na budowę pierwszego w Rosji zakładu wielkopiecowego, zlokalizowanego w odległości ok. 12 wiorst od Tuły i uruchamia go w roku 1637. W tymże zakładzie w rcku 1640 rusza pierwszy wielki piec (stąd przypuszczenie, że pierwsze żelazo w tych zakładach w roku 1637 otrzymano jeszcze sposobem dymarskimi). Winius nawiązuje spółkę z Duńczykiem Piotrem Marcelisem i Holendrem Filimonem Akemą i razem uruchamiają dalsze zakłady, tak że ostatecznie w połowie wieku XVII istnieją już w Rosji dwa niewielkie okręgi hutnicze: jeden w rejonie Tuły i drugi w rejonie Moskwy. Produkcja zakładów związana jest głównie z potrzebami uzbrojenia, wytwarza się armaty, kule i granaty, pewną zaś część żelaza przeznacza się na potrzeby gospodarcze.

Produkcja żelaza jest jednak w sumie niewielka — wynosi w roku 1700 ok. 2500 t. Okres panowania Piotra I oznacza zasadniczy rozwój rosyjskiego hutnictwa żelaza; wymagają tego zarówno prowadzone wojny, jak i rozwój gospodarczy kraju. Gwałtowny rozwój rosyjskiego hutnictwa rozpoczyna się od pierwszych dziesięcioleci wieku XVIII. Pojawiają się zakłady państwowe, obok nich zaś powstają huty budowane przez kapitał kupiecki. Rozwija się hutnictwo części centralnej, ale najbardziej charakterystyczną właściwością tego okresu jest rozwój hutnictwa Uralu. Do roku 1700 nie było na Uralu ani jednego zakładu wielkopiecowego, w 1701 powstają dwa pierwsze, w roku zaś 1725 istnieje już 8 hut dających w sumie dwa razy więcej żelaza niż zakłady reszty Rosji. W roku 1731 hutnictwo Rosji prześcignęło Anglię w wielkości produkcji surówki. Produkcja uralskich zakładów znana była ze swej jakości na rynkach światowych, a korzystne warunki surowcowe umacniały rolę rosyjskiego hutnictwa. W tym czasie Anglia zaczęła już odczuwać braki w zasobach drewna, Ural zaś miał je w niewyczerpalnych ilościach. Rozwój hutnictwa żelaza Uralu opierał się w znacznej części na działalności zakładów Demidowych, którzy zbudowali tu liczne manufaktury.

Ta czołowa pozycja hutnictwa rosyjskiego w świecie, w zakresie wielkopiecownictwa, utrzymuje się w ciągu wieku XVIII; w 1770 r. w Rosji wyprodukowano 84 tys. ton surówki, tzn. 2,6 razy więcej niż w Anglii. Około 1/3 potrzeb angielskich w tej dziedzinie pokrywane jest w formie importu z Rosji. Oczywiście Ural odgrywa tu decydującą rolę. Uralskie piece są w tym czasie największe i najnowocześniejsze. W roku 1762 z Rosji wywieziono 19 tys. ton surówki, w roku 1773 — 44,9 tys. ton, w roku 1794 — 63,6 tys. ton, głównie do Anglii, gdzie przetwórstwo żelaza osiągnęło najwyższy poziom, a lasy niezbędne dla produkcji surówki zostały znacznie przetrzebione. Jeszcze w roku 1800 produkcja surówki w Rosji jest wyższa niż w Anglii (166 tys. ton w porównaniu z 156 tys. ton). Niemniej jednak jest to już koniec przewagi wielkopiecownictwa rosyjskiego; wielkie odkrycia hutnicze XVIII wieku i ich szybkie wprowadzenie w Anglii i nieco późniejsze w innych krajach Europy zachodniej zmienią gruntownie sytuację w światowym hutnictwie żelaza. W latach 1730, kiedy Darby opanowywał technologię wytapiania surówki na koksie, Rosja prześcignęła Anglię w produkcji surówki, ale wprowadzanie koksu do procesu wielkopiecowego, aczkolwiek powolne i nie- równomierne, oznaczało dla hutnictwa angielskiego w przyszłości jeden z najbardziej podstawowych czynników supremacji w światowym hutnictwie żelaza, którą uzyskała w pierwszym, a utraciła w ostatnim dziesięcioleciu XIX wieku.

Dodaj komentarz