Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE
Wiek XVIII przyniósł — obok koksu w procesie wielkopiecowym —wiele innych zasadniczych wynalazków w hutnictwie żelaza; ogromna większość ich dokonana została w Anglii. Jednym z nich, który wpłynął niemal na równi z zastosowaniem koksu w wielkim piecu na uniezależnienie się od węgla drzewnego, był patent Henry Corta z roku 1784, dotyczący pieca pudlarskiego.
Piec pudlarski, który wyparł stopniowo fryszerkę z fazy przerobu surówki na żelazo zgrzewne, dawał możliwość topienia, a następnie świeżenia surówki bez stykania jej bezpośrednio z paliwem, a więc pozwalał na stosowanie rozmaitych paliw. Ze względu na większą wydajność i dobre właściwości końcowego produktu proces pudlarski oznaczał postęp w porównaniu z fryszerką.
Piec pudlarski był piecem płomiennym opalanym węglem kamiennym (aczkolwiek można było również stosować paliwo płynne lub gaz, co robiono później). W kształcie, jaki przyjął ostatecznie, można rozróżnić trzy zasadnicze części: palenisko, przestrzeń roboczą i przewód kominowy. Wykonany był z cegły i ściągnięty stalowym pancerzem. Węgiel spalał się na poziomym ruszcie, zaś gazy spalinowe przechodziły do przestrzeni roboczej, nagrzewały ją a następnie uchodziły przewodem kominowym. Sklepienie przestrzeni roboczej nachylone było tak, że płomień kierował się na wsad ułożony na trzonie. Trzon ten stanowiły płyty żeliwne, na których ubita była warstwa mieszaniny rudy żelaza i zgorzeliny. W czasie procesu dodawano również znacznych ilości tlenków żelaza w postaci zgorzeliny, rudy bądź żużli z poprzednich procesów. Początkowa faza procesu, to topienie ułożonej na trzonie pieca surówki; w czasie tego topienia dodaje się tlenków żelaza. Pod wpływem tlenu w atmosferze pieca a następnie żużla i wyłożenia trzonu zawierających tlenki żelaza utlenia się we wsadzie krzem, mangan i częściowo fosfor. Egzotermiczne reakcje wypalania krzemu, manganu i fosforu podwyższają temperaturę procesu, następuje wypalanie węgla i wydzielający się tlenek węgla powoduje „gotowanie się” płynnej mieszaniny. Proces usuwa siarkę tylko częściowo (podobnie jak fosfor) i dlatego pożądanym warunkiem jest mała jej zawartość w surówce. W miarę jak surówka przekształcała się w żelazo o małej procentowo zawartości węgla, metaliczna masa poczynała gęstnieć. Temperatura bowiem pieca wynosi ok. 1350 stopni, tzn. znajduje się poniżej temperatury w jakiej topnieje masa metalu w swoim obecnym składzie. Zarówno w pierwszych fazach procesu, jak i w jego końcowej fazie następuje mieszanie wsadu żelaznymi drągami — stąd nazwa procesu (od „to puddle” — mieszać). Mieszanie to zwiększa kontakt z tlenem powietrza oraz tlenkami żelaza we wsadzie i żużlu, w końcowej zaś fazie mieszanie ma za cel zbić w większe, kilkudziesięciokilogramowe opławki poszczególne bryły metalicznej masy. Takie zbite bryły metalu i żużla są po wyciągnięciu z pieca przekuwane w celu zgrzania cząstek metalu i usunięcia żużla. W formie bloków zgrzewnego żelaza wędrują z kolei do dalszej przeróbki.
Oczywiście wynalazek Corta nie przybrał od razu formy opisanej powyżej. Początkowo piec pudlarski był bardzo prymitywny, a straty żelaza w procesie wskutek utleniania dochodziły czasem do 50%. Również zużycie paliwa było znaczne. Niemniej uniezależnienie od węgla drzewnego było ogromnym krokiem naprzód. Hutnictwo żelaza obecnie mogło się już oderwać od lasów, bardzo mocno zresztą już w niektórych krajach przetrzebionych (zwłaszcza w Anglii).